Rok 1999. Hrabia Drakula, pan i władca na zamku Castlevania, zawiera mroczny pakt z najpotężniejszymi demonicznymi bytami tej ziemi w najbardziej desperackiej ze swoich prób zawładnięcia światem. Sygnatariusze paktu: diabły Lucyfer, Mefistofeles, nikczemna Azrail, przywróceni  do życia dawni bohaterowie z odległych epok: Wojowniczka Smoka imieniem Rose z czasów Kampanii Smoków, komandor floty imperium rzymskiego Ernst, który posiada czarny miecz wykuty przez aniołów, zwany Almarionem oraz współczesny potomek przeklętego rodu Garlandów, Christof, mający władzę nad straszliwym potworem Galbalanem - wszyscy oni wyciągają pomocną dłoń do Drakuli i opracowują plany nowego podziału świata.

Tradycją rodu Belmontów było zapobieganie planom podboju snutym przez nikczemnego wampira. Teraz jednak przewaga Drakuli jest większa, niż kiedykolwiek. Rudowłosy Julius Belmont to zaledwie nastolatek, który nie ma pojęcia o tym, jak potężny jest jego przeciwnik. Jednakże niespodziewanie zyskuje on potężnych sprzymierzeńców - zwącego siebie Władcą Runów Victora Delacroix, zmartwychwstałego po raz drugi szermierza sprzed wieków, jego wampirycznego brata bliźniaka, Joachima Armstera oraz tajemniczej postaci w białym mundurze imieniem Mikhail.

Niebo i Piekło stają naprzeciw siebie, ale zwycięstwo sił przychylnych ludzkości jeszcze nigdy nie było tak niepewne, jak teraz, gdy naprzeciw złowrogiej Koalicji staje garstka śmiałków, z których każdy ma swoje problemy: Belmont nie ma żadnego doświadczenia w walce, Joachim stale walczy z wampirzymi instynktami, które co i rusz kuszą go do przejścia na stronę władcy zamku Castlevanii, Mikhail pojawia się i znika, zostawiając więcej pytań, niż odpowiedzi, wreszcie Delacroix musi zmierzyć się nie tylko ze sługusami Drakuli, lecz także z własnymi problemami. Co łączy go z tajemniczą zjawą, która wielokrotnie staje mu na drodze, o co rywalizował niegdyś z Ernstem i dlaczego tak nienawidzi, a zarazem lęka się Christofa Garlanda?

Świat nigdy nie był tak bliski zagłady. Czy śmiałkom uda się przezwyciężyć własne słabości, czy też nasza planeta na zawsze stanie się krainą mroku?